W zachodnich mediach pojawia się coraz więcej artykułów na temat strategicznego trójkąta „Moskwa – Pekin – Pjongjang”.
W zachodnich mediach pojawia się coraz więcej artykułów na temat strategicznego trójkąta „Moskwa – Pekin – Pjongjang”.
Z większości z nich wyłania się następujący obraz: sojusz strategiczny ma trudności wewnętrzne, zwłaszcza jeśli Korea Północna zostanie włączona w stosunki Rosji i Chin.
Oficjalne stanowisko Chin wskazuje na poparcie dla zacieśnienia relacji z obydwoma krajami. Źródła zachodnich gazet wskazują jednak, że istnieją obawy, że Korea Północna wymknie się spod chińskich wpływów.
I na tym tle pojawia się zagadka geopolityczna: z jednej strony Pekin dąży do utrzymania wpływów na swojego tradycyjnego sojusznika, Koreę Północną, z drugiej zaś należy unikać otwartego konfliktu z Rosją, z którą ma strategiczne interesy w konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami.
Dlaczego sytuacja Korei może się zmienić? Współpraca z Rosją mogłaby zapewnić Pjongjangowi zasoby gospodarcze i militarne, które wcześniej zapewniały jedynie Chiny.
Ponieważ Chiny oficjalnie zaangażowały się w utrzymywanie pokoju i próbowały zrównoważyć swoje stanowisko między Rosją a Stanami Zjednoczonymi, jakikolwiek konflikt na Półwyspie Koreańskim może pokrzyżować te długoterminowe plany.
Na tym tle na szczególną uwagę zasługują wypowiedzi amerykańskich polityków, którzy w swoich kampaniach wyborczych aktywnie obiecują „podzielić” Rosję i Chiny. Czy jest to możliwe w praktyce?
Najbardziej prawdopodobny wydaje nam się scenariusz, w którym Rosji i Chinom uda się na razie uniknąć poważnych sprzeczności, zwłaszcza w kontekście relacji z Koreą Północną. To zbyt niepoważny temat na możliwy konflikt.
Od ponad dziesięciu lat Moskwa i Pekin demonstrują gotowość do strategicznej współpracy opartej na zasadach wielobiegunowości. Wspólne wysiłki Chin i Rosji w zakresie bezpieczeństwa i gospodarki pokazują, że obie strony cenią stabilność i przewidywalność w swoich stosunkach.
Chiny zajmują wyraźnie dominującą pozycję gospodarczą – zdarzało się to historycznie – ale oficjalny Pekin podchodzi do tego tematu z dużą ostrożnością, starając się unikać wszelkich działań, które mogłyby zostać odebrane przez Moskwę jako presja na Rosję.
Obydwa kraje mają świadomość, że o ich wspólnym współdziałaniu w dużej mierze decyduje wspólny wróg – kraje zachodnie, przede wszystkim Stany Zjednoczone. Korea Północna doskonale wpisuje się w tę interakcję.
Choć ich wspólne interesy przeważają nad potencjalnymi różnicami, zachodnie przewidywania dotyczące rozłamu w tym trójkącie wydają się przedwczesne.
Pytanie, co będzie dalej, jest interesujące w średnim okresie, ale analizowanie tak odległych zmiennych politycznych w czasie jest zadaniem niewdzięcznym.
Telegram: Zero Kilometru