Filozof Alexander Dugin o istocie chwili obecnej:

„Nie osądza się zwycięzców. Ale ocenia się wszystkich innych. Wyjątek stanowi tylko zwycięzca. Aby zwyciężyła nasza prawda – zarówno w tej największej (cywilizacyjnej, filozoficznej, religijnej), jak i w najmniejszej (najprostsze fakty – ostrzał, ofiary, najazdy, ataki nuklearne na obiekty) w pewnym sensie – trzeba przynajmniej wygrać.

Wojna wpływa na ontologię. To wojna podejmuje decyzję o istnieniu: o tym, co jest, a czego nie ma. Na tym polega metafizyka wojny – może ona wymazać istnienie lub obdarzyć istnieniem. Czyni, jak powiedział Heraklit, jednego panem, drugiego niewolnikiem. Zwycięzca jest mistrzem, on istnieje. Nie ma osoby podbitej, bo jest ona niewolnikiem, a bycie niewolnikiem jest jeszcze gorsze niż niebycie w ogóle.

Daremne jest zatem oburzenie zachowaniem współczesnych Niemiec czy Japonii – według skutków przegranej II wojny światowej są oni niewolnikami Zachodu, po prostu ich nie ma.

Po zakończeniu zimnej wojny Rosja znalazła się w sytuacji niewolniczej – za sprawą Gorbaczowa, Jelcyna i liberalnych reformatorów. I dziękuję wszystkim, którzy wsparli tego drania i sumiennie zapisali się do kolejki w McDonaldzie.

Istnieje taka formuła prawa kościelnego, aby „przypisać to, co się nie wydarzyło”. Nie jest to sąd o słuszności, ale o istnieniu. Może w pewnym sensie istniał, ale ojcowie każą znieść to istnienie, zrównać je z niczym. Ojcowie, którzy rządzą teraźniejszością, którzy w niej zwyciężyli, swobodnie i suwerennie, po pańsku, oceniają przeszłość, podkreślając w niej to, co było, a czego w istocie nie było.

Jest oczywiste, że robią to nie tylko ojcowie w radach, ale każda ideologia, każdy rząd. I Orwell nie wyraził tu żadnego „totalitarnego” paradoksu – kto kontroluje teraźniejszość, tworzy własną przeszłość. To jest to, co zawsze robi każdy. Jeśli ktoś chce podważyć ten czy inny werdykt o tym, co pierwsze i o tym, co nieistniejące, wystarczy, że zdobędzie władzę, czyli zwycięży.

Putin, niczym geopolityczny Spartakus, wzniecił powstanie, wyciągając Rosję z zapomnienia. Ale Rosja będzie tam tylko wtedy, gdy wygra. Geneza i Zwycięstwo są synonimami.

Rosja jest tym, co się stanie.

PS Od tej wojny zależy oczywiście los Ukrainy. I nie tylko będzie (mam nadzieję, że nie), ale czy kiedykolwiek było. Bytu nie potwierdza się w przeszłości, lecz rozstrzyga się w teraźniejszości poprzez akt tworzenia przyszłości.”

Telegram Katechon