Święta Maryjo, Wspomożenie Wiernych, módl się za nami


XXVII. Wspomożenie wiernych, módl się

Przed swem wniebowstąpieniem rzekł Chrystus: „Dana mi jest wszelka władza na, niebie i na ziemi". Tak samo i Marya może powiedzie na mocy przywileju swego jako Matka Chrystusa. W jej dłonie złożył Chrystus zbawienie nasze, i losy kościoła swego na ziemi, kościoła wojującego. Kościół ten nazywa się wojującym, gdyż jako wojsko przeciw nieprzyjaciołom widomym i niewidomym walczy, gdyż jako łódka na pełnem morzu walczyć musi z nawałnicami, i niebezpieczeństwem uderzenia i rozbicia się o ukryte skały. Kosciół ten jest jako pielgrzym, który na tym świecie jakby na wygnaniu do ojczyzny niebieskiej, walcząc z przeszkodami dąży. Tego to kościoła jesteśmy członkami, którzy wśród niebezpieczeństw, wśród krzyżów i przeciwieństw, wśród płaczu i prześladowania czekamy zwycięztwa ostatecznego śmiercią bogobojną. W tej walce, w tym ucisku i utrapieniu dokąd nam się uciekać? w kim nadzieję pokładać jeśli nie w N. M. P., która nas przybrała za syny swoje, która nas do siebie uciekających przyjąć i pomódz nam zawsze gotowa ?! Czyliż bowiem może Matka zapomnieć na dzieci swoje?! i nie zlitować się nad niemi? Nie! nie może zapomnieć, i nigdy nie zapomniała, i dla tego słusznie wołamy do Niej: 

2. Wspomożenie wiernych, módl się
za nami!

Nie mało na to moglibyśmy przytoczyć dowodów. Gdy heretycy Arianie wielce szkodzili kościołowi św., pokazała się Marya Panna słudze swemu Grzegorzowi, którego nauczyła prawdy, i podała sposoby, jak miał pokonywać nieprzyjaciół kościoła Bożego. Tych św. Grzegorz nie tylko zwyciężył, ale wielu od nich zwiedzionych na drogę prawą naprowadził, a to za pomocą i radą Maryi. — Gdy Julian Cesarz odstępca od wiary, prześladując Chrześcian, chciał wygubić wiarę Chrystusową, św. Bazyli z zebranym ludem modlił się za kościół święty. Za przyczyną Maryi, wpadł wśród modlitwy Bazyli św. w zachwycenie, i widział przed tronem boskim Maryą Pannę, wstawiającą się za kościołem uciśnionym, której prośbami zniewolony Syn boski, wezwał św. Maurycego, którego ciało w owym kościele spoczywało wraz z bronią, i rozkazał Syn Boski Maurycemu, aby Julianowi, prześladowcy kościoła życie odebrał. Stało się tak: wnet owa, broń zniknęła z kościoła, a po niejakim czasie znaleziono ją na dawnem swem miejscu lecz krwią świeżą zbroczoną. I dowiedziono, że tejże godziny, cesarz od nieznajomego rycerza na komu włócznią przeszyty został.

Gdy cesarz Fryderyk gnębić chciał stolicę papieską, a dziki Turczyn zniszczył wojsko chrześcijańskie na odzyskanie ziemi świętej wysłane, widział Dominik święty w zachwyceniu Chrystusa rozgniewanego na naród ludzki, i grożącego światu srogą karą: aż oto Najśw. Marya Panna, padłszy na kolana przed tronem boskim, prosi, ażeby złożywszy gniew, Syn Jej zlitował się nad ludźmi. Jakoż stało się, iż wkrótce nastąpił pokój w kościele katolickim, heretycy, którzy go niepokoili, zostali pogromieni, a na miejsce odpadłych od kościoła narodów Litwa, Prusy i Inflanty wiarę św. przyjęły; Turcy pogromieni, a wiara Chrystusowa rozkrzewiona.

O jakże słusznie wołamy:

3. Wspomożenie wiernych, módl się
za nami!

Dla tego kościół upomina i prosi nas, iżbymy się udawali we wszelkich naszych potrzebach i nieszczęściach do Maryi, czyli to doznajemy niedostatku w domu naszym, czyli nie mamy powodzenia, a ziemia skrapiana potem naszym nie wydaje nam spodziewanych plonów, czyli grady i dżdże mszczą wszelkie nadzieje rolnika, czyli znowu z namiętnościami walkę ciężką staczać musimy. Szczególniej obecnie w czasie walki i prześladowań, jakie kościół święty od licznych swych nieprzyjaciół ponosić musi, gdy oczywisty gniew Boży nad nami zawisł, udawajmy się do królowej i pani kościoła tego walczącego, aby za nami się wstawiła, gniew boski przebłagała, kary od nas odwróciła, a pewnie nie odmówi nam swej pomocy, równie jak i przedtem nie odmawiała pomocy kościołowi walczącemu z heretykami i prześladowcami. Syn Jej nie może próźb Jej odrzucić, bo prawo natury każe nie tylko żądaniom matki zadosyó uczynić, ale nawet być Jej posłusznym: równie też dla tego samego musi i nasze prośby wysłuchać Marya, bo Ona jest Wspomożeniem wiernych.

P r z y k ł a d .

Nie jednokrotnie doświadczał lud chrześcijański szczególniejszej opieki Najśw. Maryi Panny, w walce
z nieprzyjaciółmi wiary. To spowodowało Papieża Piusa V., że po świetnem zwycięstwie nad Turkami na wyspach greckich, ustanowił kościelne święto N. Panny, pod wezwaniem „Wspomożenie wiernych", a to dla tego, iż i tutaj szczególnej opiece Najśw. Panny świat chrześciański zawdzięczał zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi krzyża Chrystusowego. Święto to kościelne kazał ojciec św. obchodzić na dniu 24. Maja, i pozwolił oraz w litanii loretańskiej czcić Maryą pod wezwaniem „wspomożenie wiernych". Niemniej opiece N. Panny zawdzięcza kościół, że za czasów Papieża Piusa VII., stolica apostolska prześladowana i prawie przygnębiona przez potężnych nieprzyjaciół swoich, w krótkim czasie, i prawie cudownie i niespodzianie z przy klaskiem świata całego do dawnej powróciła świetności.

M o d l i t w a .

Święta Maryo! ratuj nędznych, wspomagaj
słabych, pocieszaj strapionych, módl się za ludem
przyczyniaj się za duchowieństwem, wstawiaj się
za pobożną płcią niewiast, niech wszyscy doznają
Twego wsparcia, którzykolwiek z nabożeństwem obchodzą
Twoje wspomnienie.


Wykład Litanii Loretańskiej w 31 rozmyślaniach, str. 164-170