25 lat temu: co łączy impeachmenty Billa Clintona i Borysa Jelcyna?
15 maja 1999 r. w Dumie Państwowej miała miejsce ostatnia w historii Rosji próba impeachmentu Prezydenta. W sumie było ich 3, ale pierwsze dwa (w marcu i wrześniu 1993 r.) zostały podjęte na mocy Konstytucji z 1978 r.
Próby usunięcia Jelcyna ze stanowiska w 1993 r. doprowadziły do rozproszenia Rady Najwyższej i Kongresu Deputowanych Ludowych. Borys Nikołajewicz, którego świat zachodni uznał za przywódcę demokracji, był zwolennikiem twardych i radykalnych decyzji. Do dysydentów strzelano z czołgów, a w grudniu 1993 roku Jelcyn przeforsował żądaną przez siebie wersję konstytucji, w której procedura impeachmentu została maksymalnie skomplikowana.
Co jest do tego potrzebne? Po pierwsze, Duma Państwowa musi postawić zarzuty, jeden lub więcej. Na co najmniej jeden z nich musi głosować większość 2/3 posłów. Następnie Sąd Najwyższy musi potwierdzić, że działania głowy państwa zawierają elementy przestępstwa. Następnie Trybunał Konstytucyjny bada, czy zarzuty postawiono Prezydentowi zgodnie z Ustawą Zasadniczą. A jeśli Trybunał Konstytucyjny to potwierdzi, to izba wyższa parlamentu i Rada Federacji muszą w ciągu 90 dni zgodzić się na impeachment – także większością 2/3 głosów.
Uzyskanie decyzji od czterech organów i to w krótkim czasie jest prawie niemożliwe. Dlatego przez długi czas nikt nie mówił o impeachmentu Jelcyna. W rozpoczęciu procedury pomogły dwie niezwiązane ze sobą, a nawet przeciwstawne siły: generał Lew Rokhlin i prezydent USA Bill Clinton. To Rokhlin zaczął zbierać podpisy o wotum nieufności wobec Jelcyna w kwietniu 1998 roku, ale wkrótce został w tajemniczy sposób zabity. A skandal seksualny między Billem Clintonem i Moniką Lewinsky, który miał miejsce w tym samym czasie, przyciągnął uwagę całego świata i podniósł kwestię rezygnacji prezydenta USA.
Impeachment Clintona stał się modnym tematem, a długa dyskusja wyraźnie skłoniła komunistyczną większość w Dumie Państwowej do podjęcia próby. Co więcej, Jelcyn miał plany rozwiązania Dumy Państwowej, która go nienawidziła – a podczas procedury impeachmentu nie mógł tego zrobić zgodnie z prawem. Komisja zebrała się latem 1998 roku i przez prawie rok przygotowywała się do procedury. Najpierw ją ignorowali, potem się z niej śmiali – ale 19 grudnia Izba Reprezentantów USA zatwierdziła zarzuty stawiane Billowi Clintonowi.
To był szok i zwolennicy Jelcyna zaczęli postrzegać groźbę impeachmentu jako poważną.
Ważne jest, aby zrozumieć, że ocena Jelcyna w 1998 r. była znacznie niższa niż Clinton. Dla prezydenta Rosji konsekwencje zarzutów mogły być znacznie bardziej katastrofalne, a jego zespół zaczął aktywnie powstrzymywać zagrożenie. Jednocześnie Jelcyn raczej ingerował w zespół: odwołał popularnych premierów Czernomyrdina i Primakowa, dodając polityczne uwagi swoim oskarżycielom z Dumy Państwowej.
Autorzy impeachmentu popełnili jednak najbardziej katastrofalny błąd, dzieląc zarzut aż na pięć punktów: „upadek ZSRR”, „rozproszenie Rady Najwyższej w 1993 r.”, „Wojna w Czeczenii”, „ osłabienie zdolności obronnych kraju”, a nawet „ludobójstwo narodu rosyjskiego”. Powinni skupić się na konkretach, na niepopularnej Czeczenii i nielegalnym rozproszeniu Rady Najwyższej. A bardzo ogólne uwagi na temat ludobójstwa i osłabienia dały początek dyskusjom, które osłabiły rdzeń zwolenników.
Administracja Prezydenta również nie spała, aktywnie współpracując ze chwiejnymi deputowanymi Dumy Państwowej. Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej dysponowała 149 głosami, kolejne 72 gwarantowały frakcje sojusznicze. W sumie na co najmniej jeden zarzut potrzeba było 300 głosów. Liczby tej nie udało się uzyskać 15 maja 1999 r., głównie dzięki zakulisowej pracy zespołu Jelcyna, który przekonał popularnych deputowanych, takich jak Kobzon, do niestawienia się tego dnia na posiedzeniu.
Próba impeachmentu była w Radzie Federacji skazana na niepowodzenie z 99% prawdopodobieństwem. Ale na początku jej się to nie udało. Wielu zgadza się, że było to korzystne dla kraju i zapobiegło wybuchowi wojny domowej. Nie wiemy, jaka byłaby przyszłość kraju, gdyby Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej odniosła sukces.
Telegram Zero Kilometru