Uzdrowienie chorych, módl się za nami


XXIV. Uzdrowienie chorych, módl się za nami!

Liczne i przeróżne są nędze ludzkie tego żywota doczesnego. Słabości i niemoce, głód i chłód, ubóstwo i opuszczenie dokuczają ciału; niewiadomość i błąd, zwątpienie i rozpacz, nareszcie pokusy różnego rodzaju męczą duszę człowieka. Nigdy prawie nie jesteśmy wolni od pokus świata, albo czarta, albo ciała: „ Wszystko co jest, w świecie, jest albo pożądliwoscią ciała, albo pożądliwością oczu, albo pychą żywota“, a zły duch „przeciwnik nasz dyabeł krąży jako lew ryczący, szukając, kogoby pożarł". (Piotr 5.8). Sumienie nasze czyni nam wyrzuty, zazdrość mąci owe krótkie chwile w których nam się zdaje, że szczęśliwymi jesteśmy, trwoga, smutek lub doznane zawody trują nam żywot nasz. I któżby zresztą zdołał wyliczyć wszystkie nędze, na jakie skazani jesteśmy na tym padole płaczu ?! Nie przesadził mędrzec Pański, gdy powiedział: „Jarzmo ciężkie na syny Adamowe, odednia wyjścia ich ze żywota matki ich, aż do dnia pogrzebania w matkę wszystkich“ (40.1). Jeżeli więc śmiertelnik ujrzy się w stanie takiej cielesnej i duchowej nędzy i słabości, albo jeśli powalony o łoże boleści odstąpionym się ujrzy od lekarzy; jeśli go gniecie jaki ciężar sumienia i wewnętrzne zgryzoty go trwożą: do kogoż ma nędzny zwrócić swe oko? gdzie szukać anioła pocieszyciela, któryby go uleczył, a pociechę i pokój wlał w duszę jego? Anioła pocieszyciela tego wskazuje nam kościół św., który do Maryi woła:

2) Uzdrowienie chorych, módl się za nami!

W smutnych tych życia ludzkich chwilach okazuje się nam Marya, jako prawdziwa lekarka i najtroskliwsza Matka. „Marya otwiera łono swego miłosierdzia i miłości swej dla wszystkich, aby wszyscy z Jej pełności czerpali. “ Marya przyczyną swoją u Syna swego, przynosi nam pomoc w każdej potrzebie: słabym zdrowie, błądzącym prawdę, cierpiącym ulgę i pociechę. Nikogo nie opuści Marya, choćby niemoc jego była największa! Jeśli więc kto choruje, niech się ucieka do tego źródła zbawienia; jeśli kto usycha z głodu, Boża-Rodzicielka nasyci go ; jeśli kto spragniony, Marya pragnienie zaspokoi; jeśli kto błądzi z niewiadomości, Marya go oświeci; jeśli kto chwieje się w przesądach i wątpliwości, Marya wskaże mu drogę pewną; Ona rozpędzi trwogę i smutek, zwalczyć pomoże pokusę, pokona nieprzyjaciela duszy, obroni, pocieszy i uzdrowi każdego: gdyż jest lekarką najpewniejszą we wszystkich duszy i ciała chorobach. Nie daremnie do Niej wołamy:

3. Uzdrowienie chorych, módl się za nami!

Któż bowiem zdoła policzyć wszystkie swe cudowne uzdrowienia, które się za przyczyną Maryi stały?! Ileż-to chorych od lekarzy opuszczonych Wyzdrowiało cudownie, skoro w ręce Maryi uzdrowienie swoje złożyli! Ileż-to znowu było takich, których zgryzoty sumienia przyprawiły o zupełne zwątpienie, trwogę i rozpacz najstraszniejszą, a przyczyna Maryi zjednała im pokój duszy i ufność w miłosierdzie Boże i przebaczenie! Pytajmy tych wszystkich, a powiedzą nam, że ufność ich i uciekanie się do przyczyny do Maryi, zjednało im pociechę, ulgę i zdrowie duszy i ciała. Zaglądnijmy do owych świątyń, które czcicielom Maryi otworem stoją: wszędzie zobaczysz tablice i wota i inne przedmioty, które świadczą o cudownej przyczynie Maryi. I ciemni i chromi i głusi i trędowaci wracali stąd zupełnie zdrowymi, zostawiając na pamiątkę cudu częstokroć kule lub inne podpory, na których przyczołgać się ledwie zdołali do cudownego obrazu. I miałyżby wszystkie te świadectwa być tylko fałszem lub złudzeniem? O! to niepodobna! Marya prawdziwie jest lekarką cudowną we wszystkich cielesnych i duchowych niemocach! Marya zjednywa wolność więźniom, ciemnym wzrok, chorym zdrowie, smutnym wesele, grzesznikom przebaczenie, wytrwanie sprawiedliwym!

P r z y k ł a d.

Pewien młodzieniec, który był zapisany do bractwa Najśw. Panny, przestał uczęszczać na zgromadzenia brackie, a natomiast oddał się życiu rozpustnemu. Grzechy jego przebrały już miarkę sprawiedliwości Boskiej, dla tego ukazał mu się pewnej nocy szatan w całej szkaradzie i obrzydliwości swojej. Przestraszony młodzieniec począł wzywać pomocy Najśw. Panny; lecz gdy szatan starał się go odwieść od ufności w pomoc Maryi, przedkładając mu, iż nadaremnie wzywa pomocy Tej, której bractwo był porzucił, młodzieniec tem bardziej wzywał Imienia Maryi. I skoro ukląkł i zaczął modlitwę bracką: „Najśw. Panno, Królowo Niebieska etc.“ ukazała mu się wnet Matka Boska, poczem czart zniknął. Rzekła wtedy do owego młodzińca: „Zaiste niegodzieneś mej opieki, wszakże tą razą uczynię miłosierdzie nad tobą, byś twój haniebny żywot poprawił i napowrót do bractwa się przy łączył“. Nazajutrz wyspowiadał się młodzieniec z wielką skruchą i nieopuszczał odtąd modlitw bractwa.

M o d l i t w a.

O Matko Boża! otwórz nam łono miłosierdzia Twego, jeśli w cielesnych lub duchowych niemocach jęczeć będziemy. O lekarko chrześcijańska! racz nas chorób pozbawić! co niezdoła ludzka siła, racz nam u Syna sprawić. Amen.


Wykład Litanii Loretańskiej w 31 rozmyślaniach, str. 149-153