Święty Ludwik, król francuski.



25-go Sierpnia.

Święty Ludwik, król francuski.

„Miłosierdzie i prawda chronią króla, a
łaską wzmocni się tron jego."

Przyp. 20, 28.

Ludwik IX urodził się 1215 roku w Poissy, które to miasto rodzinne cenił wysoko przez całe życie swoje, albowiem tam otrzymał łaskę Chrztu św. Świątobliwa jego matka Blanka wpoiła w niego już wcześnie wielki szacunek dla rzeczy świętych i głęboką miłość ku Bogu. Gdy ojciec jego w roku 1226 umarł, został Ludwik pod opiekuństwem matki swojej wywyższony na tron francuski. Ale i teraz zachował dziecięcą cześć i posłuszeństwo dla matki swojej, bez której rady nie podejmował niczego. Ale jeszcze tkliwiej, aniżeli matkę swoją kochał Kościoł święty, okazując się zawsze wiernym jego synem. Przyświecał on  wszystkim gorliwem codziennem słuchaniem Mszy św. i częstem przyjmowaniem Sakramentów świętych. Starał się także o obronę i krzewienie religii, a szczególną miłość i względy okazywał obydwom zakonom Franciszkanów i Dominikanów , których przedstawiciele św. Tomasz z Akwinu i święty Bonawentura miewali za czasów jego panowania publiczne wykłady na uniwersytecie paryskim i cieszyli się jego szczególną miłością i przyjaźnią. Dla czci relikwii  Krzyża świętego i Korony Cierniowej wybudował w Paryżu sławną kaplicę. O ile godność królewska pozwalała, posługiwał się zawsze największą prostotą. Pod błyszczącym płaszczem królewskim nosił włosiennicę pokutniczą; wielką miłość żywił ku ubogim, usługiwał im w szpitalach, a dwieście z nich karmił codziennie w swym pałacu. Dla swych poddanych był miłościwym ojcem, każdy miał przystęp do niego, a nawet i najuboższy mógł się przed nim na niedolę swoją poskarżyć; dlatego też był od wszystkich tkliwie kochany. Miłował spokój, a jeżeli dla obrony kraju był .zmuszonym chwycić za oręż, to prowadził wojnę jak prawdziwy chrześcijanin, zważając na najdokładniejszą sprawiedliwość. W roku 1244 obłożony niebezpieczną chorobą, przyrzekł po odzyskaniu zdrowia podjąć się wyprawy krzyżowej przeciwko Turkom. W Egipcie osiągnął już pożądane skutki, gdy się dostał do niewoli, w której okazywał prawdziwie bohaterską cierpliwość i cudowną wielkość ducha. Odzyskawszy wolność, powrócił do Prancyi dla uporządkowania spraw państwowych, lecz wkrótce podjął się w świętym zapale drugiej wyprawy krzyżowej przeciwko nieprzyjaciołom świętej Wiary. Początek owej wyprawy był pomyślny, ale w czasie oblężenia Tunisu, wybuchła w skutek gorączki zaraza, której ofiarą padła większa część wojska i król sam. W przeczuciu zbliżającej się śmierci rozporządził najpotrzebniejszemi sprawami państwa i z dziecięcą pokorą poddał się woli Bożej. Ponabożnem przyjęciu św. Wiatyku, zasnął święcie dnia 25-go sierpnia 1270 roku.

Modlitwa.

O Boże, któryś powołał św. Ludwika z królestwa ziemskiego do niebieskiego,
użycz nam na jego prośby, abyśmy uczestniczyli w wspaniałości i świetności Syna
Twego Jezusa Chrystusa, Króla wszech królów. Który żyje i króluje z Tobą w jedności
Ducha świętego po wszystkie wieki wieków. Amen.

Rozmyślanie.

1) Poskramianiem zmysłów, gorliwą modlitwą, postem i czynami pokutniczemi zachował św. Ludwik wśród przepychu dworskiego samego. Bacz więc, czy twe namiętności poddałeś rozsądkowi, lub czy może raczej jesteś niewolnikiem grzechu!

2) Ten świątobliwy król, który na tronie i wśród rozlicznych niebezpieczeństw stał się Świętym, zawstydzi na Sądzie ostatecznym wielu chrześcijan, którzy wśród mniejszych pokus i niebezpieczeństw żywota oddali się grzechowi i stracili wieczne zbawienie.

3) Wszystkie zaszczyty i godności ziemskie kończą się ze śmiercią; śmierć wyrywa berło i koronę z ręki panującego, odbiera wszelkie tytuły i godności. Tylko jedna godność nam pozostanie i to ta, którą sobie tutaj wysłużymy. A tą godnością jest służebnictwo Jezusa Chrystusa. Godność ta będzie nam towarzyszyć poza grób i zyska nam prawo nieba i świetności Jezusa Chrystusa. 


Ksiądz Ojciec Grozes T.J ,,Żywoty Świętych Pańskich" str. 617-620