Ks. Paweł Smolikowski: Chrystus Pan ustanowił Kościół, a głową Kościoła naznaczył św. Piotra i następców jego.



NAMIESTNICY CHRYSTUSOWI.

1. ŚW. PIOTR.
( 32- 66 .)

Chrystus Pan ustanowił Kościół, który ma Go zastępować tu na ziemi i rządzić wiernymi, a głową Kościoła naznaczył św. Piotra i następców jego.

Pierwszem dziełem Kościoła było rozszerzenie chrześcijaństwa po świecie. P. Bóg ułatwił to rozszerzenie się chrześcijaństwa jednocząc wszystkie ludy w jedno wielkie państwo; inaczej chrześcijaństwo spotykałoby niesłychane trudności. Byłoby uważanem jako propaganda polityczna. Ale pozostawała do przezwyciężenia ta największa trudność, że społeczeństwo było przesiąkłe zasadami moralnemi wprost przeciwnemi istocie chrześcijaństwa. Łatwo szerzą się wśród ludzi pojęcia, ideje, odpowiadające zachceniom zepsutej ich natury, pozwalające im na bezkarne używanie uciech niegodnych lub zaspakające ich materjalne interesa. Herezje też łatwo się rozszerzały. Chrześcijaństwo nie dogadzało złym pociągom natury ludzkiej zepsutej, rozszerzało się też jedynie wspomagane przez Boga  cudami. Cuda te, w miarę rozkrzewienia się już chrześcijaństwa ustawały, choć nigdy zupełnie, a kiedy poganie zaprzeczali owym cudom, św. Augustyn im odpowiedział, że zaprzeczając jeszcze większy cud stwarzają, chcąc utrzymać, że chrześcijaństwo bez cudu się rozszerzyło w tak przeciwnych sobie warunkach. I dziś jeszcze przeciwnicy Kościoła nie chcą dostrzegać  cudów w kościele, a nie widzą, że w tern cud największy, że P. Bóg przez nieudolne i słabe, a nawet niegodne nieraz narzędzia prowadzi i doprowadza ludzkość do Swych celów.
Namiestnicy Chrystusowi stawali wobec zadania przewyzszającego ich siły; ale P. Bóg czuwał nad swoim Kościołem. I polityka państwowa uważała chrześcijaństwo za niebezpieczne dla państwa, ponieważ wprowadzało rozdwojenie w społeczeństwo. Stąd najlepsi cesarze najmocniej stawali przeciwko chrześcijaństwu. Były tedy trudności nie małe; owszem największe, jakie tylko spotkać mogli Namiestnicy Chrystusowi.

Ponieważ Papieże stoją na czele Kościoła i Pan Bóg przez nich prowadzi to Swoje społeczeństwo, dla nas najważniejszą osobą w historji ludzkości jest Papież, i dlatego będziemy skupiali około Papieży wszystkie wypadki historyczne. W historji też Papieży najlepiej widnieje „Bóg w historji*. Nie ludzka to wola ani ludzka ręka prowadziła ich po drodze Bożej. P. Bóg uświęcił ich. W czasach prześladowań wszyscy ponieśli męczeństwo. Aż do wieku VI wszyscy byli świętymi. Były następnie czasy, w których niegodnych czasem, i bardzo niegodnych obierano na Papieży. Ale P. Bóg zaradzał. Jacykolwiek oni byli, nie uczynili nic niezgodnego z ustawami i z nauką kościelną. Najlepszy tego dowód będziemy mieli w Papieżu Wigiliuszu, który aby się dostać na tron papieski, obiecał był cesarzowej Teodorze, że ulubieńca jej, heretyka, potwierdzi na stolicy Carogrodzkiej, jeśli ona mu pomoże do zawładnięcia papiestwem. Usunięto tedy Papieża legalnego św. Sylwera, umęczonogo, i z pomocą Justyniana wyniesiono Wigiliusza na tron papieski. I cóż się stało? Zostawszy papieżem oparł się cesarzowej z całą mocą, wytrzymał kilkoletnie męczeństwo, a po jej śmierci, na Soborze w Konstantynopolu, ratował Kościół wobec tyrańskich zachcianek Justyniana tak stanowczo, a tak roztropnie i umiejętnie, że Justyniana zwyciężył, obezwładnił; a choć za to do więzienia wtrącony został i umarł zamęczony, uratował Kościół.

Od początku samego, zaraz po Wniebowstąpieniu, św. Piotr i Apostołowie okazali, iż rozumieją, że po Chrystusie Panu mają głowę, mają naczelnika. Zapisany jest ten fakt, niezmiernie ważny, zaraz na początku Akt Apostolskich. Wydając Biblję w przekładzie polskim, Wujek takie daje pouczenie: „Oto Piotr, jako prawy pasterz i gospodarz domu Pańskiego, zbiera w kupę i zgromadza wszystkie wierne Pańskie i uczy ich, że potrzeba jest obrać inszego na miejsce Judaszowe. O czem Chryzostom św. tak pisze: Patrzaj gorącości Piotrowej, jakoć w tej gromadzie przedniejszym jest, i wszędy najpierwszy ze wszystkich mówić poczyna. I niżej tak pisze: Najpierwszy ze wszystkich używa zwierzchności w tej sprawie, jako ten, który miał wszech w ręku. Bo do niego Pan Chrystus tak mówił: A ty nawróciwszy
się, potwierdzaj twą bracią. A Oecumenius: Wstaje, prawi, Piotr nie Jakób, jako ten, któremu zwierzchność i przełożeństwo nad uczniami jest poruczone. I żaden się Piotrowi nie sprzeciwił, ale wnet na jego rozkazanie dwu postawili".

Oto jak w Aktach Apostolskich opisane jest to wydarzenie:

Powróciwszy Apostołowie do Jerozolimy, „trwali jednomyślnie na modlitwie z niewiastami i z Marją Matką Jezusową, i z bracią jego (Dzieje Ap. I, 14).

„W one dni powstawszy Piotr w pośród braci, rzekł (a był poczet osób wespółek jakoby 120): Mężowie bracia, musiało się wypełnić Pismo... potrzeba tedy z tych mężów, którzy się z nami schodzili przez wszystek czas, którego Pan Jezus wchodził i wychodził między nami, począwszy od chrztu Jezusowego aż do tego dnia, w który jest wzięt od nas, aby jeden z nich był z nami świadkiem zmartwychwstania jego (na miejscu Judasza)(15—22).

Pierwsza to była alokucja papieska w konsystorzu. Św. Piotr z całą powagą urzędu występuje i powiada stanowczo: „Potrzeba"  — i wszyscy go słuchają.

„I postanowili dwu: Józefa, którego zwano Barsabas, którego nazywano Justem, i Macieja. A modląc się, mówili: Ty Panie, który znasz serca wszystkich, okaż, któregoś obrał z tych dwu jednego, aby wziął miejsce usługowania tego i Apostolstwa, z którego wypadł Judasz, aby odszedł na miejsce swe. I dali im losy i padł los na Macieja, i policzon jest z jedenaścią Apostołów (23—26).


Ks. Paweł Smolikowski ,,Bóg w historji" t. III, str.3-5