Świętego Marka, Ewangelisty



25-go Kwietnia.

ŚWIĘTEGO MARKA
EWANGELISTY.

Żył około roku Pańskiego 64.

(Szczegóły życia jego wyjęte są z pism: świętego Hieronima, świętego Klemensa Aleksandryjskiego
i świętego Izydora).

Święty Marek był z rodu żydowskiego, pochodził z krainy Cyrenejskiej w Pentopolis położonej, i z pokolenia kapłańskiego. Żył za czasów pobytu Pana Jezusa na ziemi, lecz Został nawrócony do wiary świętej przez świętego Piotra, dopiero po zesłaniu Ducha Świętego. Z tego powodu ten książę Apostołów w pierwszym liście swoim nazywa go swoim synem. Jakoż był on towarzyszem jego pielgrzymek apostolskich, i ulubionym jego uczniem, przybył razem z nim do Rzymu, i podzielał z nim wszystkie trudy i niebezpieczeństwa na jakie obydwa wystawieni byli, zakładając tam Kościół Chrystusowy.

Gdy święty Piotr, dla spraw swojego najwyższego Pasterstwa, wydalił się z Rzymu, wierni dość już podówczas liczni w tem mieście, coraz bardziej przejmując się duchem auki objawionej, uprosili świętego Marka, aby im pozostawił opisaną historyą Ewangelii świętej Uczynił on zadość ich żądaniu, i w tedy opierając się na tem co słyszał od świętego Piotra już to w kazaniach jakie miewał. już w poufnych z nim rozmowach, ułożył jednę z czterech Ewangelii, powodowany do tego i kierowany w tem, wyjątkowem natchnieniem Ducha Świętego, jakie Pan Bóg udzielił tym tylko pisarzom, których pisma stanowią Biblię, czyli Nowy i Stary Testament. święty Piotr przez objawienie został zawiadomionym o tem, że święty Marek ułożył Ewangelią, a po odczytaniu takowej po powrocie swoim do Rzymu, zatwierdził ją, i dozwolił, aby ją używano po kościołach. Jest ona w prawdzie jakby tylko powtórzeniem w krótszych słowach, Ewangelii świętego Mateusza, lecz prócz tego w kilku miejscach zamieścił w niej święty Marek i nowe a wielkiej wagi szczegóły. Zauważono, że żaden z Ewangelistów tak szczegółowo nie opisuje zaparcia się świętego Piotra, jak to czyni ten święty Ewangelista, snać dla tego że o tem wiele słyszał od samego Książęcia Apostołów, całe życie ten postępek gorzko opłakującego. Święty Marek napisał swoję Ewangelią po grecku, gdyż podówczas język ten nie tylko na Wschodzie, lecz i w Rzymie był bardzo upowszechniony, pomiędzy nawet osobami najmniej wykształconemi.

Jest podanie, że święty Piotr wysłał był świętego Marka z Rzymu do Akwilei, że przebył on tam półtrzecia roku, i nawróciwszy wieką liczbę pogan, założył Dyecezyą, która w pierwszych wiekach chrześcijaństwa była jedną z najświetniejszych na Wschodzie. Gdy w roku czterdziestym dziewiątym po Chrystusie Panu, cesarz Klaudyusz wygnał wszystkich Żydów z Rzymu, święty Piotr wyprawił świętego Marka do Egiptu, aby tam" znowu ogłaszał słowo Boże. Zaniósł on z sobą Ewangelią swoję, bo i w tym kraju, szczególnie w Aleksandryi, język grecki był w powszechnem użyciu. Najprzód udał się do swojej rodzinnej krainy w Pentopolii, gdzie wiele uczynił cudów, co mu pomogło wielką liczbę dusz pozyskać Panu Jezusowi. Poganie oświeceni nauką objawioną, pogruchotali bożyszcza i powycinali lasy poświęcone złym duchom.

Ztamtąd przeszedł ten święty Apostoł do innych okolic Libii, w krainy zwane podówczas Marmoriką i Amoniacką, a wszędzie obfite prac swoich zbierając owoce, na tych apostolskich wycieczkach strawił lat dwanaście. Następnie dotarł do górnego i dolnego Egiptu, do obydwóch Teoaid: a Pan Bóg tak dalece pobłogosławił jego apostolstwu, że krainy te, gdzie od tylu wieków najzepsutsze gnieździło się pogaństwo, stały się błogosławioną tą ziemią, na której później tak wielka liczba świętych pustelników żyła. Na koniec udał się święty Marek i do samej Aleksandryi, miasta największego podówczas po Rzymie. Tam podobnież tak wielu powołał do wiary, iż w krótce założyć musiał wiele kościołów: to jest parafii, gdzie nowi chrześcijanie pobierali nauki, i do świętych Sakramentów uczęszczali. Wielu z nich nie poprzestając na spełnianiu przykazań nowego prawa, zapragnęło wykonywać najściślej i rady Ewangeliczne. Powstwły przeto liczne zgromadzenia, podobne do tych, jakimi później były Zakony, w których osoby różnego stanu, wyrzekłszy się świata, bogomyślności i pokucie oddawały się wyłącznie. Nazywano ich Z tego powodu Teurapetikami: to jest wyłącznie służbie Boga poświęconymi.

Takie uderzające owoce apostolskich prac tego Świętego rozbudziły nareszcie na niego gniew zawziętszych przeciw wierze Chrystusowej pogan. Wszyscy tacy, a było ich jednak wielu i to z liczby najzamożniejszych mieszkańców Aleksandryi, powstali na świętego Marka, nazywając go Galilejczykiem, który zamierza wytępić religię panującą. Wtedy święty Apostoł, chcąc w razie swojej śmierci nie zostawić wiernych bez Pasterza, wyświęcił na Biskupa świętego Aniasza, który był prostym rzemieślnikiem, lecz pierwszy z nawróconych przez świętego Marka, odznaczał się z pomiędzy wszystkich wielką o chwałę Chrystusową gorliwością, i wysoką świątobliwością. On też poczytywany jest za pierwszego Biskupa Aleksandryjskiego, gdyż święty Marek jest raczej uważany jako pierwszy Apostoł tego sławnego miasta. a opatrzywszy tym sposobem Kościół przez siebie założony w Pasterza, święty Marek zwiedził jeszcze swoje dzieci w Chrystusie w Pentopolii przez niego nawrócone. Przez lat dwa przebiegał te krainy, utwierdzając w wierze nowych chrześcijan, których liczba co dzień wzrastała. Wróciwszy do Aleksandryi, przygotował się do złożenia Panu Jezusowi w ofierze własnego życia, co też wkrótce nastąpiło. Dnia pewnego, w którym poganie obchodzili uroczyście święto swojego bożka Serapina, lud z wielkimi okrzykami domagał się, aby świętego Marka, jako głównego przeciwnika obrzędów pogańskich, zamordowano na ofiarę temuż bożyszczu. Wyśledzili go niezwłocznie, i zastali odprawiającego Mszę świętą. Porwali go od ołtarza, i uwiązawszy mu sznuru szyi, wlokąc po ulicach i wołaiąc z szyderskiem okrucieństwem, iż trzeba wolu tego zwlec do miejsca zwanego Bukole, gdzie za miastem pasały się woły, wśród stromych skał i głębokich przepaści, aby go nie wrzucić. Cały dzień pastwili się w ten sposób nad nim: po ulicach, po których go okrutnie włóczono, lała się krew jego, i pozostawały kawałki poszarpanego ciała. W ciągu tej męki Święty głośno się modlił, i chwałę Bożą opiewał. Wieczorem wtrącono go do więzienia. W nocy ukazał mu się Anioł i tak do niego przemówił: „Marku, sługo Boży! imię twoje zapisane jest w księdze żywota; policzony jesteś pomiędzy Apostołów. Aniołowie przyjmą ducha twojego w Niebie, a szczątki ciała twojego czczone będą na ziemi.“ Nieco zaś później stanął przed nim i sam Pan Jezus, pozdrawiając go temi słowy: „Marku, Ewangelisto mój, pokój Z tobą.“

Nad rankiem znowu go porwali poganie, i jak dnia poprzedniego włóczyli po ulicach, aż w tej katuszy barbarzyńskiej, oddał Bogu ducha, dnia 25-go marca roku Pańskiego 68.

Pogańcy chcieli spalić jego zwłoki, lecz burza tak straszna i nagła zerwała się w tejże chwili, że wielu z nich zginęło, a reszta uciekła. Później chrześcijanie ciało jogo pochowali w jaskini, obok miejsca gdzie z nim zwykli byli zgromadzać się na modlitwy i na słuchanie jego nauk. W roku 316 wzniesiono na tem miejscu wspaniały kościół, a około roku 870, ciało jego dla uchronienia od zniewagi muzułmanów uwieziono zostało do Wenecyi i umieszczono w głównym tego miasta kościele, pod wezwaniem tegoż świętego Ewangelisty wzniesionym.

W dniu dzisiejszym odbywa Kościół Boży uroczystą procesyę, Drzy której śpiewają się Litanie do Wszystkich Świętych. Ustanowione to zostało jeszcze w roku Pańskim 590, za P piestwa świętego Grzegorza Wielkiego, gdy takie publiczne modły odbywano w Rzymie, na uproszenie u Pana Boga odwrócenia morowego powietrza, które tam srodze panowało. Procesyi przewodniczył w tedy sam Papież, niosący w ręku obraz Matki Bożej, malowany przez świętego Łukasza. Gdy się zbliżano do części miasta zwanej wzgórzem Adryana, ujrzano w powietrzu Anioła, jaskrawy miecz wkładającego do pochwy: co oznaczało, iż klęska panująca miała ustać wskutek tych publicznych modlitw. Jakoż od tej chwili morowe powietrze ustało.

POŻYTEK DUCHOWNY.

Gdybyśmy, uczestnicząc w publicznych nabożeństwach, przynosili na nie należyte serc naszych usposobienie, i modlili się wszyscy z wiarą i ufnością, cuda byśmy u miłosierdzia Hożego za każdą razą wypraszali. Niech cię to pobudza do wiekuistego skupienia ducha, gdy się znajdujesz na takich Kościelnych obrzędach, a w dniu dzisiejszym, łącząc się z całym Kościołom, albo wspólnie z drugimi, albo sam odmów Litanię do Wszystkich Świętych, prosząc Boga przez ich pośrednictwo o odwrócenie o i świata całego Klęski tych, na jakie złość ludzka zasługuje ciągle.

MODLITWA (Kościelna).

Boże! Któryś błogosławionego Marka Ewangelistę
Twojego, łaską ogłaszania Ewangelii
świętej zaszczycił; spraw prosimy, abyśmy
zawsze i jego nauki trzymali się, i od wszelkich
grożących nam klęsk jego pośrednictwem 
wybawieni byli. Przez Pana naszego
i t. d.
Na tę intencyą: Zdrowaś Marya.


Żywoty świętych Pańskich o. Prokopa kapucyna, str. 247-249