Św. Józef, Opiekun Dzieciątka Jezus, Mistycznego Kościoła i Oblubieniec Najśw. Maryi Panny



IDŹMY DO ŚWIĘTEGO JÓZEFA.

Cześć i nabożeństwo do przesławnego Patrjarchy św. Józefa, — rozpowszechniły się szeroko w świecie całym, odkąd Leon XIII ogłosił Go patronem Kościoła, jednając dla katolicyzmu obfity owoc błogosławieństwa.

Jako wierni synowie Św. Teresy z Avila. i uczniowie świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, w miesiącu św. Józefa pragniemy specjalnie na łamach Głosu Karmelu zwrócić uwagę Czytelników, że w obecnych czasach, pełnych klęsk, pomnaża się kult św. Józefa.

Smutne przeżywamy dni, co żałobą i goryczą karmią serca, gdy przewala się burza piekielnych ataków przeciw Kościołowi Chrystusowemu.

Trzeba więc budzić drzemiące dusze wiernych — trzeba ożywić wiarę, aby wrogom naszym duchowym śmiało stawić czoło.

Ponad świętego Józefa nie masz pośród błogosławionych niebieskich lepszego wodza, ni opiekuna, nie mówiąc oczywiście o Matce Najświętszej.

Św. Józef opiekun Jezusa i Marji.

Czytając Ewangelję, odnosimy zawsze wrażenie, z ustępów mówiących o świętym Patrjarsze, że cechą jego szczególniejszą było staranie i opieka nad Marją Panną i Dzieciątkiem Jezus. Ewangeliści przedstawiają nam go lakonicznem a pełnem znaczenia słowem:„Vir justus" — mąż sprawiedliwy —a cała działalność jego w tem się zamyka, że złączony przeczystem dziewiczem małżeństwem znajdoskonalszą i najświętszą Panną Marją chroni ją od obmowy i podłości ludzkiej. W podróży do Betlejem i w samemże Betlejem, otaczają najtkliwszą opieką, aby Dziewica Niepokalananie czuła się opuszczoną samotną w tych ważnych chwilach.

Anioł ukazuje się świętemu Józefowi i zleca mu znów obowiązek opieki nad życiem Dzieciątka w czasie ucieczki do nieznanej ziemi Egiptu. Po powrocie stamtąd, jakież troski ciężkie, i niepewności zalegają umysł Józefa, gdy wszystko zdaje się zagrażać Matce i Dziecięciu. Ewangeliści nic nam więcej nie mówią o Nim. Pomijają milczeniem cnoty i łaski, tak znakomicie zdobiące duszę Patrjarchy. Wszystko zawarli w przymiotniku sprawiedliwy i tylko stale zaznaczają jego opiekę nad Świętą Rodziną.

Św. Józef — Patron Kościoła.

Krótkość artykułu zmusza nas do pominięcia cytat przelicznych i pochwał —niektórych Ojców Kościoła, odnośnie do Opieki św. Józefa. —Napaści, jakich w ubiegłym wieku doznało papiestwo ze strony masonerji, były jednym więcej dowodem ,że gdy łodzi Kościoła groziło rozbicie —Święty Józef
prowadził ją i strzegł. Św. Józefowi powierzył Bóg Kościół, bo On był obrońcą Jezusa, opiekunem Świętej Rodziny, która była zawiązkiem Kościoła.

„Czemże jest w rzeczywistości Kościół katolicki, jeśli nie Jezusem wciąż rosnącym, w prawdzie nie w swojem człowieczeństwie ziemskiem jak w Nazarecie, ale w swem ciele mistycznem, w swym duchu i w swym wpływie, aż do końca czasów i do krańca świata, i wciąż wystawionym na prześladowanie, jak za życia swego doczesnego.

Rzecz też jasna, że Józefowi nie trudniej jest opiekować się całym Kościołem, niż samym Jezusem i Marją. Jezus i Marja są bowiem zawsze tem, co jest największego, najdroższego na niebie i na ziemi. Serce więc zdolne kochać Boga jako swego Syna i Matkę Syna Bożego, jako swą małżonkę, to serce zdolne jest też tem samem objąć miłością i otoczyć opieką Kościół składający się z dusz miljonów". 

Idźmy do św. Józefa!

W tem wszystkiem widać znak jawny woli Bożej, abyśmy się zbliżali do przybranego Ojca Jezusowego, zalecając się jego pieczy, w smutkach i niebezpieczeństwach. Wszak Józefowi zawierzył Pan — skarb skarbów —Boże Dzieciątko i Najświętszą Matkę Jego i On ocala ich i ze wszystkiej zasadzki. Józefowi poleca Teresa od Jezusa Karmel zreformowany, właśnie gdy czyha nań zagłada i Józef daje triumf dziełu Świętej Matki. Do Józefa bieżał Papież prześladowany przez ziemskie potęgi, opuszczony od sojuszników — Józef uczynił go Zwycięzcą. Do Józefa modliła się św. Teresa od Dzieciątka Jezus, aby w czystości zachował jej duszę — i oto do grobu zeszła Dzieweczka Karmelitańska z niczem nie splamioną czystością, jaką na Chrzcie św. otrzymała.

Idźcie do Józefa, mówi nam Kościół. Biegnijmy do Józefa my wszyscy, co śladami Jezusa kroczyć pragniemy. Ale nie traćmy nigdy z oczu obowiązku stawania się godnymi opieki Świętego, przez życie wzorowe, a zwłaszcza miłości Boga i wyrzeczenie się siebie samych.

N—a.


Głos Karmelu. Miesięcznik Szkaplerzny Zakonu OO. Karmelitów Bosych w Polsce pod patronatem Świętego Józefa i Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus. 1934 R.8 nr3 str. 82-83, 86