Żywot świętej Gertrudy, dziewicy


17. Marca.

Żywot świętej Gertrudy, dziewicy

Urodziła się Gerdruda w Brabancyi w roku 631. Ojciec jej Pipin został kanclerzem, a więc drugą osobą po królu. Był to mąż pobożny i przekładny, również jego żona Ita, a brat Ity był Arcybiskupem trewirskim. Rodzice wychowali dzieci w świątobliwości, pomiędzy któremi mianowicie Gertruda odznaczała sią zdolnościami, pobożnością i cnotami. Pod okiem pobożnych rodziców, mając zawsze tylko dobre przykłady przed oczyma, dorastała młoda panienka, a wzgardziwszy światem i jego rozkoszami,
ślubowała Boskiemu Oblubieńcowi wieczną czystość. Miała wtenczas lat dwanaście, a kiedy wyrosła na dziewicę, ojciec jej życzył sobie, aby oddała rękę bzgatemu i zacnemu młodzieńcowi z rodu książęcego. Na to Gertruda dała stanowczą odpowiedź: Wybrałam już nieśmiertelnego Oblubieńca, którego wieczna piękność jest podstawą wszelkiej piękności stworzeń, którego skarby są bez miary, i przed którego obliczem Aniołowie klękają. Nad niego nie mogę nigdy przenieść śmiertelnego oblubieńca!".

Słysząc te słowa pobożny ojciec, więcej już nie nalegał. Gertruda żyła więc spokojnie w domu rodzicielskim aż do śmierci ojca. Po zakończeniu obrzędów pogrzebowych postanowiła matka z córką pałac, który zamieszkiwały, przebudować na klasztor, i całkiem poświęcić się służbie Najwyższego. Jakoż
rzeczewiście urządziły swój pałac po klasztornemu, i przybudowały kościół. Niebawem znalazło się wiele pobożnych dziewic, które zachęcone przykładem pobożnej Gertrudy prosiły o przyjęcie do klasztoru, i w nim zamieszkały.

Świątobliwa Ita, matka Gertrudy, była przełożoną pobożnych oblubienic Chrystusowych przez pięć lat, a gdy zasnęła w Panu, zakonnice obrały jednomyślnie Getrudę przeoryszą. Jako przełożona była Siostrom wzorem pobożności, a w sprawach wewnętrznych duszą klasztoru. Wszystkie Siostry zapaliła tak własnym przykładym do świętej gorliwości w służbie Bożej, iż słuchały jej, jak swej matki, czy to przy wykonywaniu robót ręcznych, czy w rozporządzeniach co do modlitw i rozmyślań. Ona sama ze
zakonnicami przebywała dni całe, dzieląc z niemi zatrudnienia ręczne i duchowe, a w nocy czuwała na modlitwie. Z Rzymu sprowadziła za grube pieniądze kilka pożytecznych książek dla Sióstr, a sama tak pilnie czytywała Pismo święte, że znaczną część jego umiała na pamięć. Próżnowania nienawidziła Święta Gertruda , dlatego zawsze pracowała, modliła się, lub prowadziła budujące rozmowy. Pamiętała także o ubogich, albowiem rozdzielała nie tylko sowite jałmużny, ale jeszcze obok klasztoru kazała zbudować szpital.

Mając lat trzydzieści, złożyła urząd przełożonej, aby tem więcej mieć czasu do przysposobienia się na śmierć. W trzy lata później została tkniętą paraliżem i lekarze oświadczyli jej, że ta choroba jest śmiertelną. Gertruda tem wcale się nie zastraszyła, owszem dziękowała Bogu, że będzie Go wnet oglądać mogła. Napomniawszy Siostry do wierności i gorliwości w służbie Pańskiej, rozkazała pozostałość po sobie rozdać pomiędzy ubogich, a rewersa popalić. Na końcu rozporządziła, aby ją pochowano we włosiennicy. Dzień przed śmiercią posłała do pobożnego pielgrzyma Ultanusa, bawiącego w klasztorze przez nią zbudowanym, ze zapytaniem, kiedy jej śmierć nastąpi. Albowiem pomimo, że pragnęła śmierci, jednak czuła przed nią wewnętrzną obawę. Ultanus kazał odpowiedzieć: Powiedzcie, że jutro podczas Mszy świętej umrze błogosławiona Gertruda, służebnica Pańska i oblubienica Jezusa Chrystusa. Niechaj się niczego nie lęka, owszem niechaj się wielce cieszy, albowiem św. Patrycyusz oczekuje ją z chórami Aniołów, i przyjmie ją z wielką wspaniałością. Odpowiedź ta świętego męża napełniła Gertrudę wielką radością. Przyjąwszy Sakramenta święte, oddała Bogu ducha 17 Marca 659 w czasie odprawiania Mszy świętej. — Na obrazach przedstawiają ją w ubiorze zakonnicy z krzyżem lub pastorałem w ręku.

Nauka moralna.

Żyjemy na padole płaczu i wygnania, a złe skłonności i pożądliwości nie pozwalają nam wznieść się
ku niebu i tam u góry szukać naszej ojczyzny. Wszyscy Święci Pańscy uskarżali się na tę ziemską niewolą, i wzdychając tęsknili za chwilą, w której ten świat będą mogli opuścić i połączyć się z Bogiem. A my świat miłujemy i obawiamy się uwolnienia z więzów ziemskich. Ale chrześcijaninie, zapewne jak święta Gertruda, wyglądałbyś chętnie twego rozwiązania, gdybyś się więcej przejął usposobieniem Świętych i chciał skruszyć okowy krępujące twego ducha i przeszkadzające ci do wzniesienia się do Boga i do połączenia się z Nim w miłości. Takiemi okowami są: zbytnie przywiązanie do dóbr tego świata — i gonienie za rozkoszami zmysłowemi, — wszystkie w ogóle nieporządne skłonności dolegliwości, które serca nasze od Boga oddalają i napełniają je niepokojem, strachem i goryczą. A iluż to w tych okowach trwa aż do śmierci, i zeszedłszy z tego świata bez zadosyćuczynienia, przechodzi z niewoli ziemskiej do niewoli wiecznej, gdzie ich czekają straszliwe męki! Jak szczęśliwi są zaś sprawiedliwi, którzy tu na ziemi wyrzekli się grzechu, i dostali się do wolności dzieci Boga w niebie! Żyj więc tak, abyś umierając, mógł powiedzieć: chętnie opuszczam to ciemne więzienie, abym wszedł do niebieskiego pałacu, do wiecznych przybytków mojego Boga.  Pragną, mówi Paweł święty, abym był rozwiązany, i był z Chrystusem  (Filip, 1 ,23.)

Modlitwa.

Skrusz, o Panie, okowy które nas do tego świata i jego rozkoszy przykuwają; oderwij serca nasze od rzeczy stworzonych, abyśmy ściśle z Tobą się połączyć i wiecznie z Tobą cieszyć się mogli. Amen



ks. Ojca O. Bitschnau’a ,,Żywoty świętych pańskich podług najlepszych źródeł" str.209 -211