Św. Jan od Krzyża


2 4 -go Listopada.

Święty Jan od Krzyża.



„Kto nie poniesie krzyża swego i nie pójdzie

za Mną, nie może być uczniem Moim.u

Łuk. 14, 27.

Święty Jan, który wznowił pierwotne reguły w zakonie Karmelitów, pochodził z Hiszpanii i urodził się w małem miasteczku Starej Kastylii w roku 1542-gim. Rodzice jego byli bardzo ubodzy, lecz Jan znalazł dobroczyńców , którzy mu umożliwiali studya. Jeszcze większe postępy, aniżeli w naukach, czynił św. Jan w cnotach i pobożności. Obok pracy naukowej zajmował się odwiedzaniem i pielęgnowaniem ubogich, jakoteż od dawał się w skryciu pokucie. W 20-tym roku życia wstąpił do klasztoru Karmelitanów w Medynie i już podczas próby okazał nadzwyczajną świątobliwość i szczególne nabożeństwo do Krzyża Chrystusowego. Zaraz po przyjęciu do zakonu rozpoczął żywot do tego stopnia surowy, że wzbudzał podziw wszystkich towarzyszy swoich. Wyświęcony na kapłana, powziął, zachęcony przykładem św. Teresy, myśl zreformowania i męskich klasztorów O.O. Karmelitanów w duchu reguł pierwotnych. Wziąwszy się więc w Imię Boże do pracy, dokonał wasz Święty przy współudziale kilku świątobliwych zakonników tego dzieła, i tak powstał nowy zakon  Bosych Karmelitów,  zatwierdzony przez Ojca św. w roku 1580. Pierwszym przełożonym tego zakonu był święty Jan i przyświecał wszystkim współtowarzyszom przykładem cnót i pokory. W jego wszystkich słowach i czynach widać było jego niezwykłą miłość dla Krzyża, a najgorętszem pragnieniem jego było stać się jak najbardziej podobnym do Zbawiciela. Dlatego też chciał zawsze nosić imię ,,Jan od Krzyża“. A zasłużył on na imię to słusznie, albowiem źli ludzie, którym czynność Świętego była kolcem w oku, oczerniali i prześladowali go, a wreszcie doprowadzili do tego, że zamknięto świętego Jana do strasznego więzienia, gdzie przez dziewięć miesięcy cierpiał okropne katusze tak ciała jak i duszy. A cierpienia te trwały już bez przerwy aż do końca życia jego, jednakowoż znosił je z zupełnem poddaniem się woli Bożej, miłością ku Chrystusowi i podziwienia godną cierpliwością. Kiedy zaś czuł blizki swój koniec, wziął krucyfiks, całował go wśród obfitych łez i umarł tak w objęciach Krzyża, dla którego żył ciągle i wiernie w roku 1591.


Modlitwa.

O Boże, któryś św. Janowi udzielił laski zaparcia się siebie i umiłowania Krzyża,
udziel i nam, ażebyśmy, naśladując ustawicznie przykład jego, do wiecznej szczęśliwości
dojść mogli. Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Rozmyślanie.

1) Tak sam o, jak Pan Jezus, który dał nam dowód Swojej miłości przez to, że ofiarował życie swoje za nas i znosił niewymowne cierpienia, tak i my możemy miłość naszą ku Bogu okazać najlepiej przez to, że z miłości ku Niemu chętnie cierpieć, a za przykładem św. Jana prześladowania i upokorzenia ochoczo znosić będziemy. Chociaż nie posiadamy siły tej, ażeby za przykładem Świętych życzyć sobie cierpień i przeciwności jako najwyższego szczęścia, to mamy przynajmniej wszystkie te cierpienia, które nas spotykają, znosić cierpliwie i z poddaniem się woli Bożej. Kto krzyża swego nie znosi cierpliwie, nie może być uczniem Jezusa.
2) Cierpienia i utrapienia przyczyniają się do naszego zbawienia, jeżeli sami przez własną niecierpliwość nie pozbawimy się owoców ich. Znoś zatem wszystko cierpliwie, jeżeli Bóg-Ojciec cię karci, aby kiedyś nie był dla ciebie karzącym Sędzią. Przez cierpienia, które znosimy w duchu pokuty, okupiamy sobie wieczne zbawienie. Czy starasz się w takiej myśli przyjmować wszystkie twoje cierpienia i przeciwności z Ojcowskiej ręki Boga?
3) W tym świecie żyjemy w bezustannej walce z naszemi złemi skłonnościami i pożądliwościami. Ciało łaknie przeciw duchowi i wieleż to trudów potrzeba, ażeby oprzeć się ponętom świata i zmysłowości. Szczerem zaparciem się siebie i umartwianiem się ułatwimy sobie walkę tę i zabezpieczymy sobie zwycięstwo. Św. Jan nie byłby nigdy doszedł do tak wysokiej cnoty, gdyby nie był walczył wytrwale i nie brał codziennie na siebie krzyża zaparcia i umartwiania się. I ty musisz codziennie brać na siebie krzyż ten, jeżeli chcesz być uczniem Chrystusa i spadkobiercą wiecznego Królestwa.


Ksiądz Ojciec Grozes T.J ,,Żywoty Świętych Pańskich", str. 876-878