"Strona komunistyczna". – Z chwilą gdy Polska znalazła się pod panowaniem komunistycznym, zaszła rzecz nie analogiczna lecz odwrotna. Najwyższy przedstawiciel "Polski Ludowej", szef komunistycznej partii, reprezentuje w rzekomo "międzypaństwowych stosunkach polsko – radzieckich", nie stronę polską, lecz przeciwnie, radziecką. To samo dotyczy osób go otaczających, członków partii rządzącej, samego rządu, sejmu, a zresztą całego bez wyjątku aparatu państwowego i wszystkich innych instytucji narzuconych krajowi. Państwowość tzw: Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (PRL) staje się "stroną" nie przeciwstawną państwowości radzieckiej, a przeciwstawną polskiemu narodowi. Jest to państwowość nie broniąca interesów narodu polskiego w stosunkach z państwem radzieckim, a przeciwnie - narzucająca narodowi polskiemu interesy międzynarodowego komunizmu, reprezentowane przez państwo radzieckie.
Podobnie odwrócona zostaje i rola posłów radzieckich w Warszawie. Jeżeli pominiemy drobne poruczenia obserwacyjno szpiegowskie, rola posła sowieckiego w Warszawie sprowadza się do roli figuranta. Gdyż w hierarchii międzynarodowego komunizmu, szef partii polskiej zajmuje wyższe stanowisko od dyplomaty sowieckiego. W ten sposób, gdyby teoretycznie zaszła taka potrzeba, nie poseł radziecki Gomułce, a Gomułka posłowi radzieckiemu mógłby powiedzieć co ma czynić.
Konstanty Pawłowicz i Konstanty Rokossowski. - Charakterystyczną ilustracją odwrócenia sytuacji w porównaniu z zaborem rosyjskim, a zarazem ilustracją tego uporu, z jakim polrealizm usiłuje nie dostrzegać stanu faktycznego i podtrzymywać dezinformację, - służyć może porównanie roli w. ks. rosyjskiego Konstantego Pawłowicza z rolą marszałka sowieckiego, Konstantego Rokossowskiego.
Józef Mackiewicz, fragment: ,,Zwycięstwo Prowokacji"