św. Piotr Chryzolog o zwiastowaniu N. Maryi Panny.




HOMILIA NA ZWIASTOWANIE NAJŚWIĘTSZEJ PANNY 
(PL 52, 582- 585)

1

 Należy dziś mówić do was o narodzeniu Pana, ale ta niewypowiedziana tajemnica jest bardziej rzeczą wiary niż jej przedstawienia.
 Dziewica zrodziła. To, co leży poza możliwością natury i doświadczenia, czego nie pojmuje rozum, nie ogarnia umysł, przed czym drży niebo, lęka się ziemia, podziwia stworzenie, jak opowie język? W końcu mówi ewangelista o poczęciu przez Dziewicę. Jak zrodzenie przez Dziewicę ludzkim językiem przedstawia, tak boską tajemnicę zamyka, a czyni tak po to, aby człowiek nie śmiał tego roztrząsać, w co ma obowiązek wierzyć. Któż bowiem waży się badać tajemnicę Boga, macierzyństwo Dziewicy, podstawy rzeczy, sprężynę czasów, wspólnotę Bóstwa i ciała w Bóstwie i człowieczeństwie Boga? 
 Ewangelista tak mówi: „Posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, a Dziewicy było na imię Maryja” (Łk 1, 26). Posłał Bóg anioła. Gdzie pośrednikiem jest anioł, tam niech ustąpi wyrok, gdzie zjawia się niebieski poseł, tam niech daleko będzie badanie, gdzie niebo udziela wyjaśnienia, tam niech zblednie ludzka ciekawość. „Posłał Bóg anioła” . Kto tych słów „posłał Bóg” uważnie słucha, boi się zgłębić myśl Bożą. Na poznanie oznajmionego przez anioła rozkazu Bożego zasługuje tylko ten, kto boi się go poznać. Posłuchaj, co Pan mówi: „Patrzę na tego, który jest pokorny i cichy, i który z drżeniem czci me słowo” (Iz 66, 2). Na pokornego i cichego – mówi. Jak cichy jest ten, który słucha rozkazów, tak w tej mierze zdradza pychę ten, który rozkazy roztrząsa. 
 „Posłał anioła do Dziewicy” . Zawsze jest aniołom pokrewne dziewictwo. W ciele przeciw ciału działać nie jest ziemskim życiem, lecz niebies kim. Chcecie wiedzieć?  Nabycie anielskiej godności większą jest rzeczą niż jej posiadanie; być aniołem jest szczęściem, być dziewicą jest cnotą. Dziewictwo bowiem nabywa się zdobyciem tego, co anioł ma z natury. Dlatego anioł i dziewica piastują urząd boski, nie ludzki. 

 2

 „Gdy anioł wszedł do Niej, rzekł: „Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami” (Łk 1, 27). „Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą” . Widzicie, przeciw jakim darom Dziewica się zastawiła! „Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą”. „Bądź pozdrowiona” – znaczy: „przyjmij!” Co? Pełnię wszelkich łask, nie tylko dar dziewictwa! „Bądź pozdrowiona, łaski pełna” . To jest łaską, co dało chwałę niebu, cześć Boga ziemi, wiarę poganom, koniec zbrodniom, początek życiu, karność obyczajom. Tę łaskę przyniósł anioł, otrzymała ją Dziewica, mająca przynieść światu zbawienie. „Bądź pozdrowiona, łaski pełna!” Innym świętym udzieliła się łaska częściowo, nad Maryją rozlała się pełnia łaski. „Wszyscy – mówi ewangelista – z Jego pełni otrzymaliśmy” (J 1, 16). Dlatego i Dawid śpiewa o Niej: „Zejdzie jak deszcz na łąkę” (Ps 72, 6). Choć runo jest z ciała, nie dzieli jednak uczuć ciała; tak i dziewictwo będąc w ciele nie dzieli grzechów ciała. Niebieski deszcz spadł w łagodnym szeleście na dziewicze runo i cała fala boskości ukryła się w spragnionym runie naszego ciała, aż w wyciśniętym krzyżową belką wyładowała się w długotrwały deszcz dla ożywienia wszystkich. „Zejdzie jak ulewy nawadniające ziemię” (Ps 72, 6), aby przez życiowe zarodki zapłodnione chmury i na krople podzielone oblały młody zasiew wiary, lecz go nie stłumiły.
 „Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą” . Posłał Bóg anioła, który powiedział: „Pan z Tobą” . A więc był z Dziewicą, który posłał do Dziewicy? Bóg posłał swego posła, lecz on Boga nie opuścił. Wszędzie obecny Bóg nie jest związany z żadnym miejscem, cały jest wszędzie, bez Niego nic nie jest całe. 
 „Błogosławionaś Ty między niewiastami” . Prawdziwie błogosławiona jest Dziewica, która obok ozdoby dziewictwa cieszyła się też macierzyństwem. Prawdziwie błogosławiona, która stała się zaszczycona łaską niebiańskiego poczęcia, a jednak nie straciła wieńca nieskazitelności. Prawdziwie błogosławiona, która osiągnęła sławę niebieskiego potomstwa, a nie przestała być Królową wszelkiej czystości. Prawdziwie błogosławiona, która przewyższyła wielkością niebo, siłą ziemię, rozciągłością przestrzeń powietrzną. Ona bowiem jedna wzięła Boga, którego nosi świat cały, zrodziła swego Rodziciela, żywiła Żywiciela wszelkiej żyjącej kobiety. 

3

 Rozważmy dalej słowa ewangelisty: „Gdy Maryja usłyszała anioła, zmieszała się na te słowa” (Łk 1, 29). Zmieszało się ciało, zadrżała dusza, cała głębia serca się przeraziła, jak gdyby przy wstąpieniu anioła odczuła Dziewica wejście Boga. Drgnęła świątynia ludzkiego ciała, rozwarło się mieszkanie ciała, gdy w Dziewicy ukryła się nieskończona wielkość Boga. 
 Lecz zanim wnikniemy w tajemnicę chrześcijańskiej wiary, musimy powiedzieć słowo do tych, którzy zrodzenie Dziewicy, ten wielki sakrament miłości, odnowienie zbawienia ludzi uważają za poniżenie Boga. Bóg przybył do Dziewicy, co znaczy: Mistrz przyszedł do swego dzieła, Stwórca do stworzenia. Czy odnowienie dzieła nie wychodzi na chwałę mistrza? Czy artyście nie przynosi honoru, gdy odnowi swe dzieło? Czyż nie odnawia każdy swego dzieła, gdy się ono zestarzeje, nie podnosi, gdy upadnie, nie naprawia, gdy się zepsuje – nie chce bowiem go stracić. Coś podobnego jest w zrodzeniu przez Dziewicę – nie ma poniżenia Boga, a przychodzi zbawienie stworzenia. Skoro Bóg stworzył człowieka, któż by miał ganić, że go odnowił? 
 Skoro słusznie wierzymy, że utworzył człowieka z mułu, czemu miałoby być niesłuszne, że go odnowił z ciała? Jakiż materiał jest szlachetniejszy – ciało czy muł? Im szlachetniejszy jest materiał naszego Odnowiciela, tym większa chwała! Kiedyż Bóg nie był Stwórcą człowieka w łonie matki? Posłuchaj Joba: „Twe ręce mnie utworzyły i kształt mi nadały” . I dalej: „Jak ser mnie utworzyłeś, kośćmi i żyłami mnie spiąłeś, darzyłeś mnie życiem i miłością” (Jb 10, 8, 10). Dawid: „Ty ogarniasz mnie i kładziesz na mnie swą rękę” (Ps 139, 5). Do Jeremiasza Bóg mówi: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię” (Jr 1, 5). Gdy więc Bóg Jobowi w łonie matki nakreślił linie ciała, skoro Dawidowi w ciele matki spiął członki, jeśli Jeremiasza uświęcił w macierzyńskim ciele rodzicielki i Jana napełnił Duchem Świętym pod sercem niepłodnej, to cóż dziwnego, że Ten, który z boku mężczyzny wyjął kobietę, w łonie Dziewicy utworzył sobie mieszkanie? Tak Ten sam, 137 który utworzył Dziewicę z ciała mężczyzny, również swe człowieczeństwo wziął z ciała kobiety; dlatego, człowiecze, to, co ci się wydaje nowe, dawno jest znane Bogu! 
 Ale zapytasz: Dlaczego musiał Bóg się narodzić, skoro przecież mógł to uczynić także przez akt stwórczy! Dlaczego? Aby naturę, którą uczynił przez stworzenie, odnowić przez narodzenie, bo natura, która była przeznaczona dla zrodzenia życia, rodziła tylko owoce śmierci. Przez grzech pierwszego człowieka otrzymała natura śmiertelną ranę i zamiast być źródłem życia stała się sprawczynią śmierci. To właśnie spowodowało narodzenie, które powziął Chrystus. Narodzenie Stwórcy miało przynieść uzdrowienie naturze, a uzdrowienie natury miało znów udzielać życia jej wszystkim dzieciom.

Św. Piotr Chryzolog


Z: Teksty o Matce Bożej 2. Ojcowie Kościoła łacińscy